Pokaźna liczba firm „ściągających” długi jest kierowana przez osoby, które skończyły studia z zakresu prawa, jednakże nie posiadają aplikacji. Stąd też posiadają orientacyjną wiedzę z zakresu prawa cywilnego. Zdobywanie różnego typu zadłużeń wymaga mocniejszego zainteresowania oraz doświadczenia, którego nie można pozyskać za pomocą innych metod, jak na stażu w kancelarii u „dojrzalszych” kolegów po fachu. Tu konieczny jest adwokat, który bez wątpienia będzie miał świadomość, które czynności warto jest podjąć. Spółki windykacyjne najczęściej nie przyjmują minimalnej „zaliczki” oraz wyrażają zgodę głównie na procent od wyegzekwowanego długu. Przeważnie jest to od 15% do plus minus 50% całej kwoty. To niewątpliwie fakty odnoszące się do Odbiorców. Oni w zasadzie nie muszą naprawdę podejmować żadnych czynności, poza wyczekiwaniem na zapłacenie części długu poprzez powyższą instytucję. A co w takim okresie dzieje się z wierzycielem?
Musimy w tymże miejscu wyróżnić dwie rzeczy: kiedy pewna osoba ledwo co została trasatem i wierzytelności przedawnione, których absolutnie nie powinniśmy płacić. W pierwszym przypadku trasat musi obowiązkowo spłacić długi pod rygorem sprawy w sądzie, ogłoszenia postanowienia, odebrania wszelkich funduszy przez komornika oraz w efekcie spłacenia o wiele większej kwoty niżeli pierwotna. Jeśli chodzi o długi przedawnione, to w ogóle nie należy pokrywać wierzytelności – taką informację dostaniemy od jakiegokolwiek prawnika. Niestety przeważająca część placówek dochodzących wierzytelności nie zabiega już o spłacenie przedstawionego zadłużenia, lecz terroryzuje wierzycieli niemiłymi konsekwencjami ich nieuregulowania. Robią to z wykorzystaniem listów, jakie co chwilę lądują w skrzynce, co najmniej kilkunastu informacji e-mail i nieprzyjemnych telefonów z numerów zastrzeżonych. Częstokroć listy są przedstawione w taki sposób, by wierzyciel pomyślał, że rzeczywiście musi coś sfinansować. Wiele w nich skomplikowanych dla „zwykłego zjadacza chleba” stwierdzeń typu „fundusz niestandaryzowany” i „fundusz sekurytyzacyjny”. Co faktycznie w tej okoliczności musimy zrobić?
W takiej sytuacji powinniśmy odebrać pozew o spłacenie należności z sądu (o ile zadłużenia już wcześniej nie zapłaciliśmy). Pod żadnym pozorem dokumentów z sądu nie powinniśmy lekceważyć, bo po pewnym terminie (zatwierdzenie) posiada ono moc egzekucyjną. Kiedy informacje objęte w pozwie są dyskusyjne albo dołożono do pozwu nieuczciwe druki – tym bardziej należy zareagować. Trasat ma argument, by się asekurować, m. in. gdy doszło do przedawnienia zadłużeń. W owej okoliczności należałoby skorzystać z porady prawnej bądź iść do dowolnej Kancelarii Adwokackiej w Bydgoszczy, jaka wyklaruje nam, jakie propozycje będą najprzydatniejsze. Cesjonariusz, który dochodzi własnych należności, ma obowiązek ująć w procesie sądowym dowody, m. in. wystawiony mandat za jazdę komunikacją miejską bez biletu.
Przedsiębiorstwa windykacyjne nie mają wcale najmniejszych uprawnień. Posiada je trybunał, komornik, pełnomocnik – lecz nie instytucja zajmująca się egzekwowaniem nieaktualnych długów. Jeśli więc otrzymaliśmy polecenie do zapłaty od omawianego podmiotu, nie należy robić tychże ruchów:
1. Po prostu nie wolno odpisywać na powiadomienia, e-maile i odbierać telefonu, bowiem będzie to jednoznaczne z funkcjonowaniem zadłużenia (jakiego nie musimy płacić)
2. Jeśli opisana firma umawia się telefonicznie, powinniśmy mieć świadomość, iż cała debata będzie zapisana – a to niekiedy może głównie dać negatywne konsekwencje. Absolutnie nie pozwalajmy się nagrywać, nie wchodźmy w żadne dyskusje z windykatorami pracującymi w BOK. Po prostu skończmy połączenie, w szczególności jeśli nie pojawia nam się numer telefonu.
3. Nie dajmy się tyranizować! W sytuacji nieprawomocnych wierzytelności w żadnym razie nie przesyłajmy zaświadczeń odwoławczych, próśb uiszczania długu rozłożonego na raty, propozycji odłożenia okresu wypłaty wierzytelności etc. Absolutnie nie dajmy się również nabrać na negocjacje, więc „promocje” oraz „rabaty” dotyczące nieistniejących zadłużeń.
4. Nie wysyłajmy żadnej ilości pieniędzy na konto przedsiębiorstwa windykacyjnej, nawet paru groszy. Bowiem w takiej sytuacji rozpocznie się cała machina odzyskiwania długów. Uiszczenie choćby szczególnie małej kwoty jest równoznaczne z tym, że dług potwierdzamy.
5. Jeżeli otrzymaliśmy tajemnicze pismo, idźmy do adwokata, który wyklaruje nam oddzielne jego odcinki.
Powinniśmy również mieć na uwadze o tym, że długi przedawnione możemy sfinansować dobrowolnie. Pieniądze nie znajdą się tymczasem na rachunku rozliczeniowym prawdziwego kredytora, tylko jednostki, jaka wspomniany dług w późniejszym okresie odkupiła. Należałoby w tym przypadku zadać sobie fundamentalne pytanie: czy to się opłaca? Pokrycie prawdziwemu wierzycielowi nieprawomocnego długu ma sens, natomiast płacenie placówkom, jakie od siebie nawzajem odkupują długi oraz liczą na gwałtowny zysk – zapewne nie. Zwłaszcza, iż większość pozwala sobie na liczne pogwałcenia polskiego prawa.
Jeśli zaintrygował Cię niniejszy materiał oraz chcesz obejrzeć, jak między innymi prezentuje się fachowa strona www pełnomocnika, możesz kliknąć tu – Kancelaria adwokacka Bydgoszcz